Dzień dobry kochani!
Dziś pokażę Wam jak byłam ubrana wczoraj - we wtorek 29 lipca. :)
Wczesnym wieczorkiem wyszliśmy sobie z Grzesiem na obiado-kolację w pobliskim lokalu.
Na tą okazję wybrałam sukienkę w żywych kolorkach Firmy Lara Fabio . Włosy upięłam w wysoki kok.
Na stopach mam czarne balerinki Sinsay. Torba- metaliczny worek jest z Solar . Ta torba ma dłuuugą historię... To model sprzed ok 6-8 lat- nie pamiętam dokładnie. Uwielbiam tę torbę.
Na nadgarstku mam bransoletki od Marzeny Efir. :)
Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten letni look. :)
Fotografował jak zawsze Grześ <3
Buziaki!
Jak zwykle pięknie się prezentujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne żywe kolory, dobrze Ci w nich, pasują do Twojej karnacji i koloru włosów, mam jedno ale, wg mnie sukienka powinna być dłuższa o 5 cm, tak żeby kończyła się tuż za kolanem tam gdzie noga jest najcieńsza (poza kostką) bo taka długość wyszczupla nogi...ale możesz oczywiście się ze mną nie zgodzić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa moim zdaniem długosc jest ok mloda osóbka wiec nie powinna sie ubierac jak babcia a dłuższe sukienki za kolano sa babcine pozatym w lecie trzeba odsłaniaccialo nie go kisic.
OdpowiedzUsuń