Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yonelle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yonelle. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 listopada 2015

Maski Nanodyskowe YONELLE


Witajcie Kochani!

Dziś zaproszę Was na kosmetyczny wpis.

Opowiem Wam w nim o nowości w ofercie marki YONELLE - serii MASEK NANODYSKOWYCH.


O marce Yonelle opowiadałam Wam już wcześniej ( tutaj ).

Jest to wyjątkowa marka kosmetyczna, skierowana do kobiet dojrzałych.

Tworzy luksusowe, nowatorskie produkty - kosmetyki infuzyjne o ponadprzeciętnej skuteczności przeciwzmarszczkowej.


Maski Yonelle przeznaczone są do szybkiej poprawy wyglądu cery dojrzałej, zmęczonej, pozbawionej świeżości i zdrowego kolorytu.

Nanodyski to  nowatorskie nośniki w postaci płaskich krążków wypełnionych substancjami aktywnymi, które potrafią penetrować wiele warstw naskórka.


Maski mogą stanowić doskonałe uzupełnienie naszej codziennej pielęgnacji i występują w trzech wersjach:



Kosmetyki Yonelle zawsze zachwycają szatą graficzną.

Opakowane są w estetyczne, ofoliowane kartoniki.

Wewnątrz znajduje się satynowy woreczek z tasiemką oraz logo marki.

Dopiero w środku znajdujemy słoik lub tubkę z produktem.

W tym wypadku jest to jasno różowa tubka z metaliczną zakrętką.




Jestem osobą, która celebruje pielęgnację  i ma swoje rytuały.

Opowiem Wam teraz o moich doznaniach estetycznych oraz zmysłowych, towarzyszących użyciu masek.

<<<<< >>>>>

1. Maska No.1   <<<<  Magiczny kompres /  błyskawiczna poprawa stanu i wyglądu skóry >>>>  cena 99 zł

Ma dość gęstą, białą konsystencję. Łatwo rozprowadza się na twarzy.

Ma delikatny zapach, ledwie wyczuwalny.

Po nałożeniu czuć ją na skórze, daje lekki efekt ściągnięcia.

Maskę trzymamy na buzi przez około 30 min a następnie zmywamy ją wodą.

Nie używamy do tego żadnych gąbek ani wacików, aby nie usunąć specjalnej warstwy matującej, która zostaje na skórze.

Przez markę nazwana jest produktem S.O.S. przed wyjściowym makijażem.

Po zmyciu maski, cera jest gładka, delikatna.

Wszelkie zaczerwienienia znikają.



2. Maska No.2   <<<<  Zachwycająca gładkość / szybka regeneracja suchej skóry  >>>>  cena 89 zł

Jest to propozycja na noc do szybkiej regeneracji cery suchej, wiotkiej, szorstkiej i słabo nawilżonej.

Maska ma lekką konsystencję, przypominającą masło.

Ma lekki, bardzo przyjemny zapach i biały kolor.

Najpierw widać go na twarzy, ale po zalecanym masażu absorbuje się i jest niewidoczny.

Stosuje się ją na noc, co jest dla mnie bardzo wygodne.

Oczywiście nie kładę się do łóżka od razu po aplikacji maseczki.

Zmywam ją jednak dopiero rano.

Uwielbiam efekt, który jest widoczny rano.

Cera jest wypoczęta, miękka i wszelkie zaczerwienienia znikają.

Ta ostatnia cecha jest dla mnie bardzo ważna.


3. Maska No.3 <<<<  Młodzieńczy blask / spektakularne odświeżenie wyglądu skóry zmęczonej >>>> cena 79 zł

W tym momencie sądzę, że jest moją ulubioną maską z całej serii.

Ma żelową konsystencję z małymi granulkami i przepięknie pachnie.

Produkt należy dokładnie rozmasować na twarzy, do momentu aż znikną granulki.

Moment nakładania maski, jej zapach , konsystencja... wprowadzają mnie w błogostan. :)

Stosuje się ją na noc i rano zmywa wodą.

Maska łączy działanie efektywnego peelingu enzymatycznego z nawilżaniem infuzyjnym anti-aging.

Błyskawicznie złuszcza stary naskórek i stymuluje powstawanie nowych komórek.

Rano cera jest świeża i rześka.

Dla mnie maseczka No3 jest... numerem jeden. :)

<<<<< >>>>>

Mam nadzieję, że zaciekawiłam Wam tą prezentacją.

Znacie kosmetyki Yonelle? Używacie? Lubicie?

Koniecznie napiszcie w komentarzu!

Ślę buziaki!

Wasza Aga :)

czwartek, 23 kwietnia 2015

Agnieszka testuje... kosmetyki marki YONELLE! :)


Witajcie Kochani!  :)

Dziś kolejny wpis kosmetyczny z serii "Agnieszka testuje"! :)

Tym razem opowiem Wam o kosmetykach luksusowej marki Yonelle, które już jakiś czas temu włączyłam do codziennej pielęgnacji.

Specjalnie nie śpieszyłam się z recenzją, żeby dokładnie poznać te produkty.

Na wstępie mogę powiedzieć jedno - jestem zachwycona!



Marka Yonelle to wyjątkowa marka kosmetyczna, skierowana do kobiet dojrzałych.

Tworzy luksusowe, nowatorskie produkty - kosmetyki infuzyjne o ponadprzeciętnej skuteczności przeciwzmarszczkowej.



Kosmetyki opakowane są w bardzo estetyczne, ofoliowane kartoniki.

Jednak to, co zobaczyłam po otwarciu kartoników, wprawiło mnie w zachwyt!

Każdy kosmetyk znajdował się w pięknym, satynowym woreczku. :)

Muszę przyznać, że woreczki są bajeczne!


Zacznę recenzję od mojego hitu numer jeden! :)

Infusion anti-wrinkle CC creamto krem typu Colour Correcting, przeznaczony na dzień do cery dojrzałej.

Przyznam, że do tej pory omijałam kremy typu BB czy CC, nie wierząc w ich wyjątkowe możliwości pielęgnacyjne czy korekcyjne.

Każda próba polubienia kosmetyków tego typu, kończyła się fiaskiem.

Zazwyczaj wcale nie kryły, zostawiały tłusta woalkę na skórze albo się "mazały".

Czy ten kosmetyk jest inny od wyżej wymienionych? Zdecydowanie!

Już sama aplikacja produktu jest bardzo przyjemnym doznaniem.

Krem pięknie pachnie, jest ultra gładki i przyjemny w dotyku.

Kryje w wystarczającym stopniu. Na co dzień jest idealny.

W razie jakiejś nagłej "awarii" z cerą zawsze można dołożyć do niego kropelkę korekcyjnego fluidu.

Wypróbowałam na własnej skórze! :)


Mój drugi faworyt to  zestaw do mikronakłuwania hydroinfuzyjnego H2O Infusion .

Zestaw składa się z przyrządu do mikronakłuwania o nazwie "Mezoroller 0.2" oraz z serum o nazwie "Infuzyjne serum młodości".

Mezoroller to urządzenie przeznaczone do intensywnej stymulacji skóry dojrzałej w warunkach domowych. Ma 600 certyfikowanych cienkich igieł osadzonych na ruchomej rolce.

Nie bójcie się - zabieg nic nie boli.

Można porównać go z uczuciem tarcia peelingu po skórze.

Ja wykonuję tez zabieg wieczorem, gdyż buzia po nim jest leciutko zaczerwieniona.

Po masażu mezorollerem nakładam serum młodości.

Serum jest lekkie, bezbarwne i ma bardzo delikatny zapach.

Efekt rano... niesamowity. Moja skóra jest gładka i delikatna.

Widać spektakularną różnicę.

Zabieg stosuję 2-3 razy w tygodniu, zgodnie z zaleceniami.



Moim trzecim kosmetykiem jest progresywny krem liftingujący na szyję i dekolt z linii Progressive.

Jest to przyjemny kosmetyk o konsystencji dość gęstej, białej emulsji o delikatnym zapachu.

Stan skóry dekoltu i szyi kobiet, często zdradza nasz wiek.  Warto więc zadbać o te części naszego ciała.

Mam 37 lat, przy mojej wadze nie zaobserwowałam jeszcze wiotczenia skóry na tym obszarze.

Jednak warto dmuchać na zimne.

Poza tym aplikacja kremu i doznania zapachowe są tak przyjemne, że taka pielęgnacja jest po prostu przyjemnym rytuałem.


Marka Yonelle ma obecnie cztery linie kosmetyków.

Dowiecie się o nich więcej klikając w podane linki:

Linia Biofusion

Seria Progressive

Seria H2O infusion

Seria Infusion

Polecam! :)


sobota, 10 stycznia 2015

Mały UPDATE... czyli bieżące sprawy - nowe publikacje oraz kosmetyki Yonelle :)


Witajcie Kochani!

Dziś szybki UPDATE! :)

W przygotowaniu Mam dla Was fantastyczny wpis z zagraniczną blogerką... jednak na razie pokażę Wam moje najnowsze publikacje. :)

Dwa dni temu na portalu dla kobiet www.onaonaona.com pojawiła się moja publikacja - pierwsza z całego cyklu stylizacji plus size. Jeśli nie widzieliście - wystarczy nacisnąć słowo klik pod obrazkiem i zostaniecie przekierowani! :)

klik

Wczoraj natomiast ukazała się kolejna publikacja z moją wypowiedzią i dwoma zdjęciami z bloga na portalu www.kobietaxl.pl . Zapraszam do przeczytania materiału.:)

klik

Nie wiem ilu z Was widziało wcześniejszą publikację na mój temat na portalu www.onaonaona.com ... więc też podlinkuję. Jest to bliźniaczy wpis do publikacji w październikowym Skarbie Rosmanna, tylko zdjęcia sa inne. :)




Teraz coś "z innej bajki" ! :)

Mam 37 lat... i nic w tym dziwnego, że chcę jak najdłużej zachować młody wygląd.

Dlatego od dziś do mojej codziennej pielęgnacji włączam kosmetyki polskiej, luksusowej marki YONELLE.
O ich działaniu opowiem wam za jakiś czas na blogu! :)


To wszystko na dziś!

Buziaczki!

Ps. Nowe stylizacje są w przygotowaniu!

Stay tuned!

niedziela, 23 listopada 2014

Finał metamorfoz z Eugen Klein, Lewanowicz i Yonelle - Warszawa 22.11.2014


Witajcie Kochani!

Dziś mam dla Was małą fotorelację z tego, co działo się wczoraj - 22 listopada w Warszawie!

Akcja Metamorfozy 2014 - ubieramy kobiety od S do XXL miała wczoraj swój finał. :)


Finalistki metamorfoz oraz organizatorzy akcji zebrali się wczoraj w butiku Eugen Klein na ulicy Krochmalnej 2 w Warszawie.

Dziewczyny - Monika, Marzena i Sylwia przeszły stylizacyjną metamorfozę. O ubrania zadbała firma Eugen Klein, biżuterię zapewniła marka Lewanowicz... ja zajęłam się natomiast makijażami pań. :)


Nagrodą w akcji oprócz stylizacji były również kosmetyki marki Yonelle oraz profesjonalna sesja zdjęciowa!





W oczekiwaniu na oficjalną fotorelację - pokażę Wam kilka zdjęć tzw. backstage. :)







Atmosfera była fantastyczna!


Był czas na pełną koncentrację przed obiektywem aparatu... lecz nie zabrakło też zwariowanych pomysłów!


Cóż mogę jeszcze powiedzieć?

Dzieje się i będzie się działo jeszcze więcej! :)

Buziaki <3



piątek, 26 września 2014

Wspaniała akcja dla kobiet! Metamorfozy z Eugen Klein, Lewanowicz i Yonelle! :)


Kochane Kobietki Plus Size!

Ruszamy z fantastyczną inicjatywą, która zrodziła się w naszych głowach właśnie z myślą o Was!

Organizatorami akcji są firmy: Eugen Klein, Lewanowicz oraz Yonelle.

Finalistki naszego konkursu przejdą stylową metamorfozę pod okiem specjalistów od kreowania wizerunku oraz otrzymają od organizatorów upominki w formie dostosowanych do ich sylwetek i potrzeb ubrań, biżuterii oraz kosmetyków.

Akcja staruje dziś - 26.09.2014 a kończy się 10.11.2014.

Pełny regulamin akcji dostępny jest na stronie: www.eugenklein.pl

Zgłoszenia należy wysyłać na adres mailowy: plussize@interia.pl od 26.09.14 do 26.10.2014. Zgłoszenia muszą zawierać zdjęcia oraz wypełniony formularz dostępny na stronie: http://www.eugenklein.pl/metamorfozy.html .

Dodatkowym warunkiem wzięcia udziału w akcji jest polubienie mojego profilu na fb  Agnieszka Kownacka Modelka Plus Size oraz udostępnienie postu z plakatem metamorfoz  (ten post) publicznie na swoim profilu.

W dniu 2 listopada wyłonimy 10 półfinalistek a następnie trzy panie, które zdobędą najwięcej głosów przeżyją fantastyczną przygodę w Warszawie.

Zapraszam do wzięcia udziału w akcji! Jest o co walczyć!

Bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem metamorfoz !


Zapraszam też do obejrzenia moich zdjęć z wizyty w Warszawie... na ulicy Mokotowskiej 48, gdzie swoją siedzibę mają salony firm Eugen Klein oraz Lewanowicz. :)

fot. Jan Garncarek