Witajcie Kochani!
Już miesiąc temu włączyłam do mojej codziennej pielęgnacji dwa produkty marki SENSILIS.
To moja pierwsza styczność z tą marką, więc bardzo chętnie zabrałam się za testowanie obu kremów.
Mowa o SKIN DELIGHT - przeciwzmarszczkowym kremie na dzień oraz SUPREME RENEWAL DETOX - kuracji na noc.
Jak wiecie, mam obecnie 40 lat. Myślę, że to odpowiedni czas, żeby podarować cerze odrobinę luksusu.
Piszę o tym, gdyż z pewnością te kosmetyki zasługują na takie miano.
To co widzimy na pierwszy rzut oka i automatycznie bierzemy pod uwagę, to na pewno trzy główne elementy - szata graficzna (czyli opakowanie), opis działania oraz cena.
Dopiero w dalszej kolejności odkrywamy konsystencję kosmetyków i oceniamy komfort ich użytkowania oraz efekty.
O produkcie
SKIN DELIGHT to przeciwzmarszczkowa kuracja na dzień, która rozświetla i rewitalizuje skórę, usuwając oznaki zmęczenia.
Opracowana została specjalnie dla zmęczonej, matowej cery.
Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, działa przeciwzmarszczkowo i nawilżająco.
Połączenie silnych składników aktywnych ze stabilizowaną witaminą C widocznie rozjaśnia skórę w szybki i długotrwały sposób.
Skóra ulega rozjaśnieniu, a jej koloryt się ujednolica.
Moje wrażenia
Krem ma bogatą, dość gęstą konsystencję i jasnoróżowy kolor.
Przepięknie pachnie - zapach jest wyczuwalny, ale nie jest natarczywy.
Produkt jest bardzo wydajny. Myślę, że słoiczek kremu 50 ml wystarczy mi na dwa miesiące.
Lubię celebrować mój pielęgnacyjny rytuał, więc zawsze zwracam uwagę na uczucia towarzyszące nakładaniu produktu.
Przy pierwszej aplikacji zdecydowanie przesadziłam z ilością produktu, który zrolował mi się na twarzy.
Dokładnie umyłam twarz i nałożyłam produkt w znacznie zmniejszonej ilości - to był strzał w dziesiątkę.
Trzy małe kropeczki wystarczyły na pokrycie czoła i policzków.
Krem zostawia na buzi lekką poświatę. U mnie sprawdza się doskonale jako produkt na dzień gdy nie nakładam makijażu.
Łączyłam go z makijażem i nie koliduje z nim. Jednak myślę, że przy mojej cerze (tłusta ze strukturą i rozszerzonymi porami) skraca jego trwałość. Mam na myśli szybsze "wyświecanie" się cery.
Musicie jednak wiedzieć, że ja nakładam makijaż jedynie przed wyjściem. Gdy pracuję w domu, zdalnie - nie maluję się.
Wtedy krem sprawdza się w 100 %.
O produkcie
SUPREME RENEWAL DETOX to regenerujący i detoksykujący zabieg na noc, skomponowany ze starannie dobranych składników aktywnych.
Chroni komórki macierzyste skóry, ma właściwości naprawcze, nawilżające i kojące.
Działa intensywnie w kierunku zwalczania oznak starzenia się skóry oraz przywraca jej młodzieńczy i zdrowy wygląd.
Formuła lekkiego żelu-kremu działa odświeżająco i uspokajająco.
Moje wrażenia
To zdecydowanie mój faworyt, jeśli chodzi o konsystencję (mam tłustą cerę, wolę lekkie konsystencje).
Ciekawie wygląda opakowanie - w pojemniczku jest komora (woreczek), która zasysa się pod wpływem wypompowywania produktu. Produkt nie osadza się na ściankach. Pierwszy raz widzę takie rozwiązanie.
Ten lekki krem na noc pachnie ziołami - ja wyczuwam rumianek, ale nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. :)
Doskonale sprawdza się jako pielęgnacja na dobranoc, ale... używałam go już pod wieczorny makijaż!
Jest rewelacyjny! Posłużył mi również jako baza pod makijaż sylwestrowy.
Jeśli chodzi o wydajność, wypada gorzej niż pierwszy krem. Jednak liczę się z tym, że jest go po prostu mniej w opakowaniu - 30 ml.
PODSUMOWANIE
Czy polecam kremy Sensilis?
Zdecydowanie tak! Produkty świetnie łączą się ze skórą i nie powodują żadnych podrażnień. Oczywiście mam świadomość tego, że na długofalowe efekty trzeba będzie trochę poczekać.
Komu polecam kremy Sensilis?
Polecam je paniom, które poświęcają uwagę pielęgnacji cery i lubią celebrować codzienne rytuały, tak jak ja.
Polecam je również osobom, które regularnie sięgają po produkty z wyższej półki i cena luksusowego kremu nie jest dla nich barierą.
Czy mam ochotę przetestować inne produkty z oferty Sensilis?
Zdecydowanie tak! Zainteresowały mnie szczególnie kremy z linii PURE PERFECTION oraz produkty z serii RITUAL CARE.
To już wszystko na dziś.
Mam nadzieję, że produkty Sensilis Was zaciekawiły.
Jeśli macie jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem!
Buziaki!
Wasza Aga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz